sobota, 5 stycznia 2013

Rozdział 19


Meg

Doszłam do parku i usiadłam na jednej z ławek. Jak brakowało mi siedzenia tutaj, gdy byłam w Los Angeles. Patrzyłam na dzieci, które bawiły się wśród liści. Jedno z nich biegało za psem, mając z tego niezłą zabawę. Poczułam wibrację w kieszeni, a zaraz rozległ się dźwięk mojego telefonu. - Halo? - Cześć Meg! - słysząc ten głos na moich ustach pojawił się uśmiech - Zayn! Co u Ciebie? - spytałam - Wszystko w porządku. Praca, praca i praca. Co chwilę mamy jakieś wywiady, spotkania z fanami i tak dalej. Na szczęście zbliżają się święta, więc będziemy mieli przerwę. A u Ciebie? Jak tam? -  Na razie odpoczywam, więc nic ciekawego - zaśmiałam się. - Jesteś teraz zajęta? - Nie, właśnie siedzę sama w parku - To może pójdziesz ze mną na tą obiecaną kawę? - A wiesz, bardzo chętnie - O której godzinie Ci pasuje? - Kiedy tylko zechcesz - To o 16 pod Starbucksem? - Jasne, będę - Cieszę się, że wreszcie się spotkamy - Ja też - To ja już kończę. Aaa, masz pozdrowienia od chłopaków - Dzięki wielkie, też ich pozdrów - To do zobaczenia - Paa - rozłączył się. Która w ogóle godzina? Sięgnęłam do kieszeni po telefon. 14:35, muszę się zbierać, bo nie chcę się spóźnić na spotkanie z Zayn'em.. Wzięłam głęboki oddech i udałam się w drogę powrotną.

Amy

Hmm, co by tu porobić. Internet już sprawdziłam, w domu jest posprzątane, zakupy zrobione, bo przecież przed chwilą wróciłam, a dziewczyn dalej nie ma. Pewnie gdzieś razem poszły, a jak wychodziłam to jeszcze spały. A właśnie, chyba pójdę się przespać, bo ta pogoda ma na mnie zły wpływ. Rano było tak pięknie, a teraz na niebie są same chmury. Wzięłam koc i położyłam się na kanapie w salonie, po czym odpłynęłam do krainy snów.

*Po 30 minutach*

Usłyszałam lekki trzask. Powoli otworzyłam oczy i zwróciłam je w stronę drzwi. To tylko Meg. - Oo, cześć Am. Widzę, że Cię obudziłam. Przepraszam. - Nic się nie stało. Ciebie też dopadł deszcz? - Niestety... Byłam w parku, a jak wracałam zaczęło padać. Idę się spotkać z Zayn'em. - Tym o którym nam opowiadałaś po powrocie? - Tak, właśnie z nim. Strasznie się cieszę, że się zobaczymy. Jesteśmy umówieni na 16 pod Starbucksem. -  To idź szybko wysusz włosy i się przebierz, bo się spóźnisz! - Jezu, rzeczywiście. Już dochodzi 15! - krzyknęła wystraszona i pobiegła na górę. Moja kochana wariatka!

*Po kilkunastu minutach*

- Aaa! Spóźnię się, spóźnię się, spóźnię się! - Spokojnie Meg, zdążysz. Zamówiłam Ci taksówkę. - Dziękuję, kochana jesteś! - uśmiechnęłam się. -  Którą bluzkę ubrać? - Hmm, załóż tą. - A te spodnie mogą być? - Jasne, że tak - wyjrzałam przez okno -  No to dobra, jestem chyba gotowa! -



Leć już, bo taksówka czeka pod domem. - Ok, to pa! - Paa! - odpowiedziałam, a Meg wybiegła z domu, zamykając za sobą drzwi. Nie wzięła torebki! -  Meeeg! Torebka! - przyjaciółka podbiegła spowrotem w moją stronę, wzięła torebkę i dała mi całusa w policzek - Kochana jesteś! Mówiłam Ci to już? - Kilka razy - zaśmiałam się - Miłej zabawy! - Dzięki! - odkrzyknęła, po czym wsiadła do taksówki.

Meg

Dojeżdżam już na miejsce. Ostatni raz przeglądam się w lusterku i w miarę usatysfakcjonowana swoim wyglądem chowam go spowrotem do torebki. Za chwilę go zobaczę! Ale się cieszę! Kierowca zatrzymał się pod Starbucksem. Zerknęłam na zegarek w telefonie, by sprawdzić która godzina. Na szczęście się nie spóźniłam! Zapłaciłam kierowcy i wysiadłam z taksówki. Powoli szłam i rozglądałam się w poszukiwaniu Zayn'a. Nigdzie go nie ma... Może nie da rady przyjść? Wyciągnęłam iPhona, by zobaczyć czy nie mam jakieś wiadomości od niego, a wtedy usłyszałam że ktoś mnie woła. - Meg! - odwróciłam głowę w stronę z której dochodził ten głos. I wtedy go zobaczyłam...

------------------------------------------------




Boo! Jestem, jestem! :) Trochę długo musieliście czekać, przepraszam. Jak Wam minęły święta i Nowy Rok? :D Mi całkiem fajnie ;) Mam ponad 9000 wyświetleń, 11 obserwatorów, kilka osób czytających z anonima, a pod ostatnim rozdziałem 11 komentarzy! Dziękuję Wam bardzo, jesteście kochani! :* 


Wooohooo! Chłopcy cieszą się razem z Nami! :D


Na koniec chcę Wam złożyć spóźnione życzenia noworoczne. A więc wszystkiego najlepszego, spełnienia Waszym marzeń - nawet tych najskrytszych, duuużo szczęścia i miłości, żebyście znalazły swojego Harry'ego, Niall'a, Louis'a, Liam'a i Zayn'a :D 


"Zdrowia, szczęścia, pomarańczy. Niech Ci 1D nago tańczy!" :D









10 komentarzy:

  1. No fajno pisorko z Ciebjo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak krótko? I przerwałaś w kulminacyjnym momencie! Dodaj coś szybko!! ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się ;) Jak tylko będę miała czas to napiszę ciąg dalszy :D

      Usuń
  3. Super nareszcie coś o Meg i Zayn'ie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Tobie tez najserdeczniejsze zyczenia! Oby ten rok byl lepszy i zeby bylo wiecej wpisow! :p
    Swietnie piszesz i jestem twoja wielka fanka! Od kilku dni slucham 1D i mozna powiedziec ze powoli staje sie ich fanka :p hehehe. Kurcze jest ta godzina a ja czytam twojego bloga :D pozdrawiam ~ marciaa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prosze o nastepny ;p
    PROSZE!!!!!!;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, z resztą jak zawsze! Dzięki za komcie pod moim blogiem. Czekam na następny rozdział, wiec dodawaj go jak najszybciej !! ;DD

    OdpowiedzUsuń
  7. jak najszybciej chcę następny . . .!!
    PLISS!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy będzie 20 rozdział nie ma co czytać napisz jak najszybciej.Wciągnęłam się;-D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz :) To dla mnie naprawdę bardzo ważne, że wyrażacie swoją opinię i podsuwacie pomysły :) I proszę o więcej komentarzy - ja nie gryzę! :D Kocham Was! <3