niedziela, 9 grudnia 2012

Rozdział 16

Amy

Przebiegliśmy razem z Niall'em cały parking i nie mogliśmy znaleźć jego samochodu. - Przecież zaparkowałem go tutaj... - Mówisz to już któryś raz z kolei - zaczęłam się z niego śmiać. - Tak, śmiej się ze mnie dalej to Cię tutaj zostawię i nie odwiozę do domu - Haha, i tak nie masz czym - przypomniałam mu dalej się śmiejąc. Nagle poczułam, że zaczyna mnie łaskotać. - O niee, Niall przestań! - Nie przestanę - Niall, proszę Cię! - odpowiedziałam śmiejąc się coraz bardziej. Próbowałam się mu wyrwać, ale blondas nadal trzymał mnie za rękę. I co ja mam teraz zrobić? Mam pomysł! - Niall, zaczekaj. Słabo mi jakoś... - Tylko mi tu nie zemdlej! - No nie wiem.. Nie czuję się najlepiej... - chłopak mnie puścił, a wtedy ja zaczęłam przed nim uciekać. - Haha, dałeś się nabrać! - krzyknęłam do niego. - To tak się teraz bawimy, Amy? Ok. - zaczął biec za mną. Popatrzyłam się w tył.  Był już niebezpiecznie blisko mnie... Złapał mnie za przedramię próbując zatrzymać. -Mam Cię! - krzyknął. - Dobra, poddaje się, ale już mnie nie łaskocz! - No dobrze, koniec zabawy.. - uśmiechnął się. Na polu robiło się ciemno. - Chyba idzie burza... - Właśnie widzę. Chodź, teraz na serio musimy poszukać tego samochodu. - Po kilku minutach samochód się odnalazł. Stał w całkiem innej części parkingu. Cali mokrzy zaczęliśmy pakować siatki z zakupami na tylne siedzenia pojazdu. Jeden napój wyślizgnął mi się z ręki spadając prosto na podłoże parkingu, rozbijając szklaną butelkę na małe kawałki. Chciałam to jakoś przenieść, żeby ktoś na to nie nadepnął. Zaczęłam zbierać kawałki szkła, gdy usłyszałam głos Niall'a - Zostaw to. Jeszcze zrobisz sobie krzywdę. - Nic mi się nie stanie - odpowiedziałam zbierając kolejne kawałki. Po chwili zobaczyłam, że z mojego palca cieknie krew.. - O kurczę... - Mówiłem Ci, żebyś to zostawiła... Chodź tu i siadaj na przednie siedzenie. - posłusznie usiadłam na miejscu. Chłopak podszedł do bagażnika i zaczął w nim czegoś szukać. Po chwili usiadł na miejscu kierowcy z apteczką w dłoniach. - Zaraz opatrzę Ci tą ranę. - zaczął delikatnie przecierać moją rękę z krwi, a następnie odkręcił zakrętkę wody utlenionej. - Uważaj, teraz może szczypać.. - zacisnęłam zęby, ale i tak wyrwało mi się ciche pisknięcie. Podczas gdy on zajmował się moją raną, ja przyglądałam mu się dokładnie. Tak jak ja był cały mokry, z włosów spływały mu kropelki deszczu. - Jeszcze tylko plaster. - nakleił go dokładnie na moją ranę. - Dziękuję Ci bardzo - Nie masz za co - uśmiechnął się, a ja odwzajemniłam jego uśmiech. - To co, jedziemy już? - Oczywiście - odpowiedziałam.

Natalie

- Ooo, jaka dzisiaj ładna pogoda. W sam raz, żeby iść pobiegać! - jak każdego ranka udałam się do łazienki. Pomalowałam tylko rzęsy i spięłam włosy w kucyk. Piżamę zamieniłam na mój strój do biegania.


Zerknęłam do pokoju Meg, która jeszcze spała. Am chyba już wstała. Pewnie jest na dole. Zbiegłam ze schodów i zaczęłam szukać przyjaciółki. Nigdzie jej nie ma. Poszłam nalać sobie wody do szklanki, gdy zauważyłam małą karteczkę pozostawioną przez Amy. "Pojechałam na zakupy, bo lodówka jest pusta. Jakby co to wyślij mi sms'a albo zadzwoń, Amy :) x " . No więc już wiadomo czemu nie mogłam jej znaleźć. - pomyślałam wyrzucając karteczkę do kosza. Dopiłam wodę do końca, złapałam telefon i słuchawki, po czym wyszłam z domu. 


Meg

- Już 12? Ale sobie pospałam.. - przeciągnęłam się i poprawiłam kołdrę. Weszłam do łazienki cała rozczochrana, a po kilku minutach wyszłam wyglądając już jak normalny człowiek. Wyciągnęłam z szafy luźne ciuchy.


Zaczęłam rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu zwykłego czarnego sweterka.


Oo, jest! Zeszłam na dół. Dziewczyn chyba nie ma... Skoro jestem sama to pooglądam sobie telewizję. Zaczęłam oglądać jakiś nudny teleturniej. W końcu wróciłam do pokoju i zaczęłam czytać gazetę. Po chwili i to mnie znudziło. Wzięłam okulary przeciwsłoneczne i wyszłam przed dom. Skorzystam z ładnej pogody i przejdę się na spacer. Zdecydowałam się pójść w stronę pobliskiego parku.

-----------------------------------------------------------
No hej! :) Wstawiłam już kolejny rozdział. Oby się Wam spodobał. Zauważyłam, że mam 9 czytelników! Dziękuję Wam bardzo, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy! :) No i czekam na magiczną liczbę 10 obserwujących :D Do następnego rozdziału :) x
PS Proszę Was, jeśli czytacie to komentujcie.  Możecie się podzielić ze mną jakimiś pomysłami. Jest też opcja dodawania komentarzy z anonima, więc zapraszam do wyrażania opinii w komentarzu! :)

9 komentarzy:

  1. Rozdział jest super ! Ciekawe jak dalej potoczy się sprawa z Niall'em i Amy !

    OdpowiedzUsuń
  2. Lohooh, szczerze, nie spodziewalam sie, ze Ty potrafisz tak pisac ;o

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawde super ^.^ Pisz dalej,bo masz od tego smykałke !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie to piszesz.Super fajnie się czyta;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. O!
    Moja ulubiona bohaterka to Amy, a mój ulubiony chłopak z 1D do Nialler! ♥. x

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiec ulubiona bochaterka-Meg! Ulubiony chłopak-Nail/Harry
    Swietna ksiązka <333

    OdpowiedzUsuń
  7. SUPER a to mój blog o 1D

    http://kdjfhhfidisj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz :) To dla mnie naprawdę bardzo ważne, że wyrażacie swoją opinię i podsuwacie pomysły :) I proszę o więcej komentarzy - ja nie gryzę! :D Kocham Was! <3