niedziela, 3 marca 2013

Rozdział 23

Meg

Poszliśmy z Zayn'em do mojego pokoju. - Przytulnie tu masz - odezwał się Zayn. - Dziękuję - obdarzyłam go uśmiechem. - Rozgość się - powiedziałam - Mogę tu usiąść? - wskazał na moje łóżko - Jasne, siadaj a nie pytaj - wystawiłam mu język. Chłopak usiadł wygodnie na moim łóżku. - A Ty nie usiądziesz tu ze mną? - spytał - Usiądę, ale daj mi minutkę, ok? - Jasne, poczekam - poszłam do mojej łazienki, zamknęłam za sobą drzwi i zbliżyłam się do lustra. Ok, nie wyglądam najgorzej. Przeczesałam włosy szczotką i spryskałam się lekko perfumami. Po chwili wróciłam do pokoju. Zayn nadal siedział na moim łóżku i od razu zwrócił wzrok w moją stronę dziwnie mi się przyglądając. - Coś nie tak? - zapytałam - chłopak jakby się ocknął - Wszystko w porządku, tak tylko patrzę... - skierowałam się w jego stronę i usadowiłam się obok niego na moim łóżku. Chłopak przysunął się bliżej i patrzył w moje oczy, aż do chwili kiedy poczułam smak jego ust. Po chwili mocno się do niego przytuliłam, a on szepnął mi do ucha - Wiesz, że jesteś śliczna? - zarumieniłam się. - Wcale, że nie - A właśnie, że tak. Mi nie wierzysz? - spytał. Przez kilka sekund się nie odzywałam. Chłopak znowu mnie pocałował. - No to jak, wierzysz mi czy nie? - powtórzył pytanie - Oj, niech Ci będzie. Wierzę Ci...

Natalie

- No to jesteśmy na miejscu! - krzyknął Louis. - Ciekawe co powiedzą dziewczyny jak zobaczą co narobiłam - zaśmialiśmy się - Chciałbym to zobaczyć! - powiedział Lou szeroko się uśmiechając. - To chodź ze mną! I tak będę potrzebowała pomocy przy wysiadaniu... - No tak... - chłopak wysiadł z samochodu i otworzył moje drzwi. Po raz kolejny wylądowałam u niego na rękach. Zamknął samochód i zaniósł mnie pod drzwi. - To co, wejdziesz na chwilę? - spytałam uśmiechając się do niego. Louis już otwierał usta, żeby mi odpowiedzieć, ale przerwał mu dzwonek telefonu. - Przepraszam na chwilkę...  - odszedł kilka kroków dalej. Słyszałam tylko to co on mówił. - No cześć kochanie! - To pewnie Eleanor... - Co u Ciebie? ... Ale dzisiaj? Tylko nie mów, że teraz... Gdzie jestem? ... Natalie miała mały wypadek i zawiozłem ją do szpitala...   Tak, właśnie ona ... Nie, jeszcze nie wracam. Właśnie odwiozłem ją do domu. Zaprosiła mnie na chwilę.. Ale El, o co Ci chodzi? ... Co ja takiego zrobiłem?!... Tak, pytam bo nie rozumiem o co Ci chodzi... Porozmawiamy w domu... Pa... - rozłączył się, wziął głęboki oddech i do mnie podszedł. - Eleanor? - Tak... - Jedź do niej, nie chcę żebyście się przeze mnie kłócili... - Ale to nie Twoja wina... - uśmiechnął się - To co, idziemy? - zapytał i wysunął ramię w moją stronę. Chwyciłam go pod rękę i zadzwoniliśmy na drzwi.

Eleanor



Boże, jak mi się nudzi... Louis'a dalej nie ma... Mieliśmy dzisiaj pojechać do kilku sklepów na zakupy. Ciekawe gdzie on się podziewa... Zadzwonię do niego, bo już się zaczynam o niego martwić... Chwyciłam do ręki telefon i usiadłam przy laptopie. Przeglądając stronę internetową TopShop'u wybrałam numer mojego chłopaka. - Cześć Louis - odezwałam się - No cześć kochanie! - usłyszałam radosny głos po drugiej stronie. - Co u Ciebie? - zapytał. - Nic ciekawego. Okropnie się nudzę... Mieliśmy jechać do kilku sklepów, pamiętasz skarbie? - Ale dzisiaj? Tylko nie mów, że teraz... - A kiedy? Przecież rano sam to zaproponowałeś... Gdzie Ty w ogóle jesteś? - zapytałam - Natalie miała mały wypadek i zawiozłem ją do szpitala... - Natalie? Ta przyjaciółka Meg? - wstałam od stolika i zaczęłam chodzić po salonie. - Tak, właśnie ona - odpowiedział. - Wracasz już? - Nie, jeszcze nie wracam. Właśnie odwiozłem ją do domu. Zaprosiła mnie na chwile. - No tak... Natalie jest przecież ważniejsza ode mnie... - burknęłam pod nosem zdenerwowana. W sumie to nie wiem dlaczego tak na nią reaguję... Jakoś jej od początku nie lubię... - Ale El, o co Ci chodzi? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Lou. - Nie ważne... -  odpowiedziałam - Co ja takiego zrobiłem?! - spytał trochę zdenerwowany. - Jeszcze mnie o to pytasz? - Tak, pytam bo nie rozumiem o co Ci chodzi... - zapadła kilku sekundowa cisza...Wzięłam do ręki nasze wspólne zdjęcie, które stoi na półce. Ja i on... Uśmiechnięci nad wodospadem razem z Niall'em, Harry'm, Liam'em, Zayn'em i Danielle. Podniosłam kolejne zdjęcie. Dostałam je od Louis'a niedawno. Któryś z chłopaków, chyba Niall, uwiecznił jak siedzieliśmy razem na kanapie przytuleni, a Louis całował mnie w policzek.  - Porozmawiamy w domu... Pa... - nie zdążyłam już nic powiedzieć, bo się rozłączył...  No świetnie! Jeszcze się przez nią pokłóciliśmy... To wszystko jej wina! Po moim policzku spłynęła łza. Przyłożyłam nasze zdjęcie do piersi i osunęłam się po ścianie na podłogę. Nie, to nie jej wina tylko moja... Przecież to tylko jego koleżanka. Niepotrzebnie jestem tak zazdrosna... Po prostu bardzo go kocham i nie chcę go stracić... Nie mogłam powstrzymać płaczu.. Jeszcze raz popatrzyłam na nasze zdjęcie, które trzymałam w dłoni. Mój kochany Louis... Muszę do niego zadzwonić. Kolejny raz wybrałam jego numer i usłyszałam dźwięk łączenia. Po chwili dźwięk ustał, a zastąpiło go charakterystyczne pikanie. - Rozłączył mnie! - wstałam zdenerwowana. Skoro on woli sobie spędzać czas z nią i nawet nie raczy odebrać jak do niego dzwonię, to pójdę sobie na zakupy z kimś innym! - Halo? Cześć Max. Tu Eleanor...

Amy

Usłyszałam dzwonek do drzwi. To pewnie Natalie.. Podbiegłam do drzwi i szybko je otwarłam. W progu zobaczyłam Natalie z Louis'em Tomlinsonem! Jak tak dalej pójdzie to poznam całe 1D. Zayn z Meg są na górze, a teraz przyszli oni. - Co tak się nie odzywasz? - zapytała Natt - To pewnie reakcja na moją nogę - zaśmiała się do swojego towarzysza. Dopiero teraz to zauważyłam. - Co Ci się stało?! Tak w ogóle to cześć Louis! - Cześć... Amy, tak? - Zgadza się - uśmiechnęłam się. - Wchodźcie do środka! - poszliśmy do salonu. - Chcecie ciepłej herbaty? Strasznie zimno na dworze. - Z chęcią - odpowiedział Lou. Poszłam do kuchni i przyrządziłam dwie herbaty, a sobie nalałam soku. Po chwili znowu byłam w salonie. - Więc co Ci się stało Natt? - przyjaciółka opowiedziała mi całą historię. Szkoda, że nie może wystąpić  w tym teledysku... Zrobiło mi się jej żal... - Nie martw się. Jeszcze będziesz tańczyć u boku największych gwiazd. -  Też jej tak mówiłem. - uśmiechnął się Louis. - Przepraszam, ale czy mogę skorzystać z łazienki? No wiecie, zachciało mi się siusiu i zaraz nie wytrzymam - zaśmialiśmy się wszyscy na słowa Lou. - Jasne, możesz skorzystać z mojej. Wejdź schodami na górę i zakręć w prawo, tam będzie mój pokój. - odezwała się Natalie. - Dzięki - posłał jej szeroki uśmiech i udał się na górę.

Louis

Fajna ta Amy, tak samo jak Natalie i Meg. Lepiej się pośpieszę, bo serio nie wytrzymam... Wszedłem na górę według wskazówek Natt i zobaczyłem drzwi do dwóch pokoi. Do których mam wejść? Hmm, może zacznę od tych pierwszych. Nacisnąłem lekko na klamkę i otwarłem szeroko drzwi. Nie mogłem uwierzyć w to, co tam zobaczyłem...

----------------------------------------------
Już jestem! Przepraszam, że musieliście tak długo czekać, ale to przez to że niedawno byłam chora i miałam przez ten tydzień dużo do nadrobienia... Postaram się wkładać chociaż jeden rozdział na tydzień, może uda mi się czasem więcej. Jestem w trzeciej gimnazjum i za półtora miesiąca mam testy, sami rozumiecie. Nauczyciele co chwilę robią jakieś testy, żeby sprawdzić naszą wiedzę i wgl... Masakra ;/ No cóż, nie męczę Was już moimi sprawami, mam nadzieję że się Wam spodoba kolejna część opowiadania i napiszecie komentarze :)
PS Dziękuję za 21 obserwatorów, ponad 15 tysięcy wyświetleń i dokładnie 198 komentarzy łącznie! Jesteście wspaniali! Massive Thank You

8 komentarzy:

  1. hah, no znam to. sama jestem w 3 gimnazjum. :D
    ale rozdział świetny, czekam oczywiście na następny. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co on tam zobaczył no co ???????? Nie mogę się doczekać następnego rozdziału !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG!!!!!!! A co z Amy i Niall

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że on zobaczył Meg z Zayn'em... Taaa... Cudowne to opowiadanie! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział ;).Już nie mogę się doczekać następnego ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg świetny fajnie by było gdybyś troche częściej coś pisała ale jak tak to spoko

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zwykle super! Ciekawa jestem jak rozwiążesz wątek Louisa, Eleanor i Natalie ;)
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Opowiadanie naprawdę jest super a nie które sytuacje po prostu bombowe. Czekam na kolejne rozdzi ały:))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy dodany komentarz :) To dla mnie naprawdę bardzo ważne, że wyrażacie swoją opinię i podsuwacie pomysły :) I proszę o więcej komentarzy - ja nie gryzę! :D Kocham Was! <3